II Niedziela Wielkanocna (rok A)
Uwierz Jezusowi!
I czytanie (Dz 2,42-47)
Jedność z Apostołami, jedność w modlitwie i sprawowaniu Eucharystii, stałe przebywanie razem i radykalna wspólnota dóbr, a przy tym wszystkim radość, pokój serca i życzliwość otoczenia – obraz bliższy rajskiej idylli niż naszemu codziennemu doświadczeniu. Wkrótce tę piękną wspólnotę rozproszą prześladowania, jednak już ten krótki przebłysk nieba na ziemi budzi wiarę w moc miłosiernego Boga. Bez Niego jedność nie jest możliwa. Najbardziej przekonujący znak Jego działania to przemienione serca i odnowione relacje.
Psalm responsoryjny (Ps 118.1.4.13-14.22.24)
Słowa o kamieniu odrzuconym przez budujących, który stał się kamieniem węgielnym, odnoszą się w pierwszym rzędzie do Chrystusa, ale także do nas wszystkich. To właśnie to, co odrzucamy, co chcemy wykreślić ze swojego życia, otwiera nam drogę do Jego miłosierdzia. Bóg zniża się do tego, co w nas najsłabsze i najbardziej zranione grzechem, aby nas podnieść i przywrócić nam godność. Dlatego także w trudnych dniach możemy Go błogosławić i cieszyć się z Jego działania.
II czytanie (1 P 1,3-9)
Apostoł Piotr raduje się wiarą chrześcijan z rzymskich prowincji Azji Mniejszej, oczernianych i odrzucanych na margines przez pogańskie środowisko. W sytuacji, gdy na pozór nic nie wskazuje na to, że moc Boga jest silniejsza niż niesprawiedliwość i zło, oni dochowują wierności. Miłują Jezusa i wierzą Mu, chociaż chwilowo nie widzą Jego działania. To praktyczna ilustracja skierowanych do Tomasza słów Jezusa, które za chwilę usłyszymy w Ewangelii.
Ewangelia (J,20,19-31)
Niewiara Tomasza, któremu nie wystarczyło świadectwo uczniów, nie była obojętnością ani wymówką – szczerze chciał zobaczyć Jezusa i przekonać się osobiście, że On żyje. Jezus pochwalił wiarę tych, którzy wierzą nie widząc, ale mimo to przyszedł do Tomasza. Jeśli trudno nam uwierzyć – nie tylko w sam fakt zmartwychwstania, ale w to, że zmartwychwstały Jezus może przemienić nasze życie – znajdźmy w sobie odwagę, by dziś, w święto Miłosierdzia, szczerze poprosić Pana, by sam nas o tym przekonał.
Mira Majdan