Pierwsza tajemnica chwalebna: Zmartwychwstanie Pana Jezusa | dr Joanna Jaromin

 

Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.

(Łk 24,5b-6a)

 

 

 

 

Żaden z ewangelistów nie relacjonuje momentu zmartwychwstania Pana Jezusa. Moment ten był, jest i pozostanie tajemnicą naszej wiary. Ewangeliści natomiast zgodnie przekazują nam wydarzenia mające miejsce po zmartwychwstaniu. Opis męki Pańskiej kończy się opowiadaniem o pogrzebie Jezusa. Kolejna perykopa przenosi nas do „pierwszego dnia tygodnia” (Mt 28,1; Mk 16,2; Łk 24,1; por. także J 20,19), kiedy to niewiasty przypatrujące się trzy dni wcześniej pogrzebowi, przybyły teraz do grobu, by namaścić ciało Jezusa. Zastają jednak pusty grób…, niemego świadka zmartwychwstania Pańskiego.

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24,5b) – słyszą od aniołów. Innymi słowy: Dlaczego szukacie Jezusa w grobie? Czy nie pamiętacie już tego, co mówił, „że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 8,31; zob. także: 9,31; 10,33-34)? Jezus nie zapowiadał przecież tylko swojej męki i śmierci, ale także zmartwychwstanie po trzech dniach. Przecież On jest „drogą, prawdą i życiem”, On zwyciężył śmierć i szatana. Dlaczego zatem szukacie Go w grobie?

Także uczniowie Jezusa nie wierzyli w zmartwychwstanie swojego Mistrza, choć byli przez trzy lata tak blisko Niego, słuchali Jego słów, widzieli Jego cuda. Teraz jednak siedzieli zamknięci w wieczerniku; niektórzy nawet, zapewne w obawie o swoje życie, uciekli
z Jerozolimy. Do dwóch z nich, zdążających do Emaus, przyłączył się zmartwychwstały Pan, lecz oni Go nie poznali. Nie uwierzyli słowom Jezusa, gdy jeszcze był z nimi, nie przekonał ich także pusty grób, który rankiem znalazły niewiasty i do którego pobiegli też Piotr i Jan. Jezus gani ich jednak głównie za to, że nie uwierzyli zapowiedziom Starego Przymierza dotyczącym Mesjasza (zob. Łk 24,25-26). Apostoł Tomasz oświadczył wprost, że nie uwierzy, dopóki nie zobaczy, dopóki nie dotknie (zob. J 20,25). Nawet pierwsze spotkania ze Zmartwychwstałym napawały uczniów najpierw bardziej trwogą, niż radością. Potrzebowali nieco czasu, by uwierzyć i zrozumieć tę niezwykłą tajemnicę, gdyż ich myślenie było czysto ludzkie. Postawa Apostołów dokładnie odzwierciedla ludzką naturę. Człowiekowi łatwiej bowiem przychodzi uwierzyć w coś złego, niż w coś dobrego; w coś namacalnego, niż w coś, co przekracza jego wyobrażenia.

Prawda o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa stała się fundamentem wiary chrześcijańskiej. Jezus żyje. Jest Jednorodzonym Synem Dawcy życia. On jako pierwszy powstał z martwych, abyśmy także i my mogli dostąpić zmartwychwstania do życia wiecznego. I tutaj znów dochodzi do głosu nasza ludzka natura. Wierzymy, że Jezus zmartwychwstał, ale jakże trudno uwierzyć nam w prawdę o naszym zmartwychwstaniu… My także myślimy bardziej po ludzku, niż po Bożemu. Dobrze oddaje to poeta Zbigniew Książek, autor słów oratorium Świętokrzyska Golgota, w jednym z utworów:

„Wciąż rozmieniając na pytania
Boga-Człowieka człek uparty,
Uwierzy w Jego zmartwychwstanie,
Nie wierząc, że wstaniemy z martwych…
(…)
Dukając dzień po dniu pacierze
Z „Wierzę w jednego” w pierwszym rzędzie,
Łatwiej człekowi w kres uwierzyć,
Niż w to, że coś po śmierci będzie…”

Prawda o zmartwychwstaniu jest piękna, ale jak się okazuje – zarazem trudna. Apostołowie niemal natychmiast zaczęli głosić Chrystusa zmartwychwstałego wszystkim ludziom. Sam Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy wystąpił w Jerozolimie przed Żydami, mówiąc: „Tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim” (Dz 2,23-24). Musimy o tym nieustannie pamiętać i modlić się o dar myślenia „po Bożemu”, abyśmy zrozumieli tę prawdę, że mamy udział w Jego zmartwychwstaniu, a przez to w życiu wiecznym z Bogiem. Pomocą niech będą nam słowa znanej pieśni wielkanocnej: „Przez Twe chwalebne, Chryste, zmartwychwstanie, daj w łasce Twojej stateczne wytrwanie. I niech tak w chwale, jakoś Ty, równie my, zmartwychwstaniemy. Alleluja!”.