Komentarze do czytań – XV TYDZIEŃ ZWYKŁY | od 16 do 22 lipca 2023r. – Andrzej Kosiński

 

Niedziela, 16.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Iz 55, 10-11

Motywem przewodnim dzisiejszej liturgii jest zasiew słowa Bożego. Fragment z Księgi Izajasza jest jednym z najpiękniejszych opisów działania i skuteczności Boga, którego słowo jest pełne mocy i ożywcze jak woda spadająca z nieba w postaci deszczu lub śniegu. Jest ono posłannikiem, które wypełnia Boże zamysły, daje duchowy urodzaj oraz pożywienie dla duszy człowieka. Słowo Pana nie powraca do Niego, zanim nie przyniesie zaplanowanego owocu. Naszym jedynym zadaniem jest otwarcie się na jego moc i piękno.

Psalm responsoryjny: Ps 65 (64), 10abcd. 10e-11. 12-13. 14

Psalmista przedstawia Boga jako Pana wzrostu i dobrego rolnika. To On nawadnia i uprawia ziemię, przygotowuje zboże, spulchnia glebę i błogosławi plonom, daje urodzaj. To Bóg zrasza pastwiska i daje obfitość pokarmu dla trzody, która z radością karmi się Bożym błogosławieństwem. Ten obraz kieruje nasze myśli do opisu raju, gdzie przed grzechem pierwszych rodziców wszelkie stworzenie cieszyło się harmonią i Bożymi dobrodziejstwami. Teologia mówi, że wszystko, co żyje, nosi w sobie pierwiastek Bożej obecności. Niechaj i nasza tęsknota za pierwotnym porządkiem towarzyszy nam na co dzień!

Drugie czytanie: Rz 8, 18-23

Słowa św. Pawła z Listu do Rzymian zdają się także nawiązywać do tęsknoty stworzenia za pierwotnym ładem. Paweł zauważa, że nie z własnej woli zostało ono poddane marności egzystencji, ale od momentu grzechu Adama i Ewy doświadcza swojej znikomości. Mimo to natura, obarczona ciężarami życia, wyczekuje wolności i chwały, które zostały przygotowane dla dzieci Bożych. Choć św. Paweł nie używa słowa „ekologia”, to jednak w tym tekście przebija się idea odpowiedzialności za naturę. Warto zatem patrzeć na nasze środowisko w kategorii Bożego stworzenia i nieść odpowiedzialność za nie jako dar Boży dla nas.

Ewangelia: Mt 13, 1-23

Panie, „Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?” – pytają uczniowie. Także i my czasami pytamy, dlaczego Bóg mówiąc do nas używa obrazów? Przecież jesteśmy inteligentni i zrozumiemy to, co do nas mówi… Niestety przytoczone słowa Izajasza „Słyszycie moje słowa, lecz nie chcecie ich rozumieć; widzicie moje czyny, lecz nie chcecie ich pojmować” (Iz 6,9) trafnie oddają stan naszej natury. Bóg jak siewca rozsiewa swoje słowa, ale nasza gleba duchowa wielokrotnie jest jak ubita droga, skalisty grunt czy rola pokryta cierniami. Niestety, wydaje się nam, że rozumiemy słowo Boże, bo przecież tyle razy je słyszeliśmy, ale w rzeczywistości pozwalamy, żeby Zły przyszedł i porwał to, co Bóg w nas zasiał. Czytanie Biblii wymaga naszej uważności, otwartości i ciągłej czujności. Obyśmy zatem byli jak urodzajny grunt „nawodniony” słowem Bożym i przynosili plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny!

 

Poniedziałek, 17.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Wj 1, 8-14. 22

Od dzisiejszej Liturgii Słowa rozpoczyna się cykl czytań z Księgi Wyjścia. Zarówno dla Żydów jak i dla chrześcijan przywoływane w niej wydarzenia są niezwykle ważne. Oto około 300 lat po przybyciu Józefa do Egiptu lud Izraela urósł w siłę i liczebność, co wywołało duży niepokój nowego władcy. Skoro faraon nie znał Józefa, to z pewnością również nie słyszał o obietnicy, którą Bóg dał Abrahamowi: Pan powiedział do Abrama: „Zostaw twoją ziemię, twój ród i dom twojego ojca, i idź do kraju, który ci wskażę. Uczynię cię bowiem wielkim narodem. Będę ci błogosławił i uczynię cię sławnym. Będziesz błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy ciebie będą błogosławić, a tym, którzy tobie źle życzą, będę złorzeczył. Przez ciebie otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi” (Rdz 12,1-3). Słowo Pana wypełniało się w ludzie Izraela w Egipcie, tam gdzie Bóg go skierował. Do tego momentu błogosławił tym, którzy dobrze życzyli potomkom Abrahama, lecz wraz z lękiem, knowaniami i decyzjami nowego władcy Egiptu zaczęła się wypełniać druga część Bożej obietnicy: Bóg przestaje błogosławić Egiptowi.

Warto zwrócić uwagę na wspomniane dwa miasta: Pitom i Ramses. Leżały one po wschodniej części Delty Nilu, w bardzo żyznej ziemi Goszem. To tam Józef osiedlił swojego ojca Jakuba z całym jego rodem. Decyzją Ramzesa II oba miasta rozbudowano w olbrzymie spichlerze. Siłą roboczą byli także Izraelici. Autor Księgi Wyjścia nie bez powodu przytacza nazwy tych miast: jest to zapowiedź kolejnych wydarzeń, a konkretnie wyjścia Izraelitów z Egiptu, które rozpoczęło się właśnie w Ramses.

Biblia jest jednością i różne fragmenty odwołują się do innych. Tak jest i tutaj. Czy rozbudowa spichlerzy nie kojarzy nam się z ludzką pychą opisaną w historii o budowie wieży Babel? Czy nauczaniu Jezusa w przypowieści o niebezpieczeństwie bogactw (Łk 12,13-21) nie pobrzmiewa obraz zachłanności faraona? Bóg błogosławi pokornym i ufającym Jemu!

Psalm responsoryjny: Ps 124 (123), 1b-3. 4-6. 7-8

Wersety z Psalmów często są używane w różnych modlitwach i formularzach liturgicznych. Znane błogosławieństwo biskupie na rozesłanie „Wspomożenie nasze w Imieniu Pana”, i odpowiedź wiernych „Który stworzył niebo i ziemię” pochodzi z dzisiejszego Psalmu 124 (w. 8). Podobnie jak cały Psalm jest to wyznanie wiary w to, że tylko wzywając Imienia Bożego doznajemy ochrony przed wrogami: „Gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy żywcem by nas pochłonęli”. Także fraza „który stworzył niebo i ziemię” jest wyznaniem, że Bóg jest Stwórcą wszechświata i nic bez jego akceptacji nie może nam się przydarzyć.

Ewangelia: Mt 10, 34 – 11, 1

Dziesiąty rozdział Ewangelii wg św. Mateusza rozpoczyna się od wyboru i rozesłania Dwunastu. Jezus w obszernej mowie wskazuje, co Jego uczniowie mają robić i z jakim odbiorem mogą się spotkać. Jednocześnie stara się ich umocnić, dodać otuchy i odwagi w głoszeniu Królestwa Bożego. Wiele fragmentów ewangelii wskazuje na to, że uczniowie Jezusa podzielali powszechnie panujące przekonanie, iż Mesjasz przychodzi zaprowadzić w Izraelu nowy porządek administracyjny wolny od Rzymian i innych wrogów oraz dobrobyt materialny. Tymczasem Jezus nauczając swoich uczniów daje jakże odmienną wykładnię, czym jest Królestwo Boże. Zakończenie tej mowy Jezusa musiało wzbudzić wśród Dwunastu wielki niepokój i konsternację. Przecież Mesjasz miał przynieść pokój, a ich Nauczyciel mówi o podziałach – zwłaszcza w rodzinach. Z tego powodu musiało niepokoić ich pytanie czy zatem Jezus jest wyczekiwanym Mesjaszem?

Dzisiaj również wiele osób ma podobne wyobrażenie o pokoju, który Jezus miał zaprowadzić na Ziemi, a tu jest tyle wojen, nienawiści, niesprawiedliwości i wrogości. Naszym zadaniem – jako uczniów Mesjasza – jest głoszenie Królestwa Bożego opartego o pokój z Bogiem. Podziały na świecie były, są i będą, dlatego bliska relacja z Bogiem jest jedynym ratunkiem dla ludzkości.

 

Wtorek, 18.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Wj 2, 1-15a

Po ogólnym opisie sytuacji Izraelitów w Egipcie autor Księgi Wyjścia wprowadza na scenę wydarzeń postać Mojżesza. Cała ta historia wydaje się dość niezwykła i dowodzi, że Bóg działa w każdych warunkach i z beznadziejnych sytuacji może wyprowadzić dobro. Oto córka faraona, który wezwał do prześladowania Hebrajczyków, ratuje piękne dziecko ukryte w skrzynce z papirusu. Z pewnością nie miała świadomości, że to przyszły przywódca Izraelitów. Nadała mu imię Mojżesz, uzasadniając, że „wydobyłam go z wody”. Warto zwrócić uwagę na jeszcze dwa, późniejsze wydarzenia z życia Mojżesza związane z wodą, a mianowicie rozstąpienie wód Morza Czerwonego i wodę wypływającą ze skały na pustyni. Obie te sytuacje zasługują na miano cudu, ale co istotne to fakt, że uczynił je Bóg używając Mojżesza jako narzędzia w swoich rękach. Obie sytuacje po ludzku rzecz biorąc były niemożliwe. Dlatego można się tu dopatrzeć próby wiary Mojżesza, który pomimo oporów wewnętrznych zaufał Bogu. Woda w Biblii często jest symbolem życia. Tak też i tu Mojżesz został wydobyty z wody-życia, aby to życie nieść swoim rodakom.

Jest jeszcze jeden obraz z życia Mojżesza związany z wodą. Gdy po zabiciu Egipcjanina Mojżesz obawiał się, że faraon dowiedział się o tym i będzie go chciał zgładzić, podejmuje trudną decyzję ucieczki do kraju Madianitów. Tam zatrzymał się przy studni, przy której siedem córek kapłana madianickiego Jetro poiły trzodę swojego ojca. Inni pasterze odpędzali je od wodopoju. I tu znowu Mojżesz – człowiek sprawiedliwy – stanął w obronie kobiet i sam napoił ich trzodę. Tu znowu woda daje i podtrzymuje życie. Jetro ujęty postawą Mojżesza zaprasza go do swojego domu i z wdzięczności daje mu swoją córkę Seforę za żonę. To sprawiedliwość i prawość daje życie i nadzieję na wyjście z nawet najtrudniejszej sytuacji.

Psalm responsoryjny: Ps 69 (68), 3. 14. 30-31. 33-34

Psalm 69 określany jest jako skarga niewinnego. Autor tej modlitwy najpierw obrazowo opisuje sytuację, w której się znalazł. Oto nurt wodnej głębiny porywa go, a jedyny ratunek widzi w Panu, do którego się zwraca nie tylko w chwili ucisku, ale i w czasie łaski. Orant mówi: „Pieśnią chcę chwalić imię Boga i wielbić Go z dziękczynieniem”. Mistrzowie duchowości mówią, że modlitwa uwielbienia i dziękczynienia jest najmilsza Bogu i najskuteczniejsza, ponieważ jest najbardziej bezinteresowna. Niechaj ta forma zwracania się do Boga i nam towarzyszy na co dzień w każdych okolicznościach.

Ewangelia: Mt 11, 20-24 

Pielgrzymi, którzy współcześnie przemierzają tereny na północ od Jeziora Galilejskiego znajdą tylko ruiny Korozain i Betsaidy. Ta ostatnia za czasów Jezusa była nadbrzeżną wioską. Z czasem muł naniesiony przez Jordan i osadzający się przy jego ujściu przesunął linię brzegową tego zbiornika. Obecnie ruiny Betsaidy (dosłownie „dom rybaka”) oddalone są o ok. 2 km od Jeziora Galilejskiego. Można powiedzieć, że tak jak wiara mieszkańców obu miast za czasów Jezusa była martwa, tak z czasem obie miejscowości obumarły. A przecież Jezus uczynił tam tak wiele cudów. Czy zatem miało sens nauczanie Jezusa i poświęcanie tyle atencji ich mieszkańcom? Może, tak jak powiedział Jezus, większe szanse na nawrócenie mieli mieszkańcy Tyru i Sydonu, fenickich miejscowości znad Morza Śródziemnego, które były synonimem grzechu i upadku moralnego? Tego nie wiemy. Faktem jest, że Mesjasz przyszedł najpierw do swoich, czyli Żydów.

W słowach Mesjasza zapisanych przez Mateusza przebija się uczucie troski, żalu i smutku. Są to cechy typowo ludzkie, a takim był Jezus – w pełni Bóg i Człowiek.

 

Środa, 19.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Wj 3, 1-6. 9-12

Często mówi się, że Bóg poprzez różne sytuacje życiowe chce nam powiedzieć coś ważnego a przede wszystkim zaprasza nas do osobistego spotkania z Nim. Czy do takiego spotkania Mojżesza z Bogiem doszłoby w Egipcie? Tego nie wiemy, ale biblijny autor zapewnia nas, że doszło do niego w głębi pustyni, gdzie Mojżesz wypasał owce swojego teścia Jetro. To tu przy Górze Horeb ujrzał gorejący krzew, który się palił, ale nie spłonął. To z niego Bóg zawołał: „Mojżeszu, Mojżeszu!”, a ten bez wahania odpowiedział „Oto jestem”. Następnie Pan przedstawił się jako Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba oraz powołał Mojżesza do misji wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu. Mojżesz obawia się faraona oraz tego, jak przyjmą go rodacy. Jednak Bóg zapewnia Mojżesza: „Ja będę z tobą”. Takie zapewnienie Pan również nam daje! Wystarczy, że z pokorą zdejmiemy przed Nim nasze sandały i uznamy, że Pan ma dla nas najlepszy plan.

Czasami Bóg również nas poprzez różne wydarzenia zaprasza do osobistej modlitwy. W naszym życiu także mamy swoje osobiste bezludne miejsca pustynne, gdzie spotykamy się z Panem. Choć pustynia wydaje się być martwa, to Bóg ją ożywia i wypełnia swoją obecnością. Podobnie jak Jezus w Nowym Testamencie wychodził w miejsca odosobnione, aby się modlić, tak i my nie bójmy się oddalić na nasze miejsca pustynne. Bóg tam już na nas czeka!

Psalm responsoryjny: Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 6-7

Bóg obdarza nas swą ojcowską dobrocią! Odpuszcza wszystkie winy i leczy zranienia duszy oraz wyzwala z wszelkich chorób. On ratuje nas od zguby oraz obdarza łaską i zmiłowaniem. Oczekuje od nas tylko pamięci o wielkich Jego dziełach oraz otwarcia na ciągłą Jego opiekę. Błogosławiąc Pana, objawi nam – jak Mojżeszowi – drogi sprawiedliwych.

Ewangelia: Mt 11, 25-27

W dzisiejszej perykopie Mateusz utrwalił modlitwę Jezusa do Ojca. Zastanawiające jest znaczenie słowa „prostaczki”. Greckie słowo nepios oznacza niemowlęcy, dziecięcy, dziecinny. Zatem słowa Jezusa należy rozumieć w ten sposób, że maluczcy, którzy z dziecinną ufnością lgną do Ojca Niebieskiego, widzą prawdy Boże jako proste i jasne. Czy zatem ja, który uważam się za mądrego i roztropnego, mam przed sobą zakryte prawdy głoszone przez Jezusa? Z pewnością nie! Jezus pragnie każdemu człowiekowi objawić siebie, a poznanie Go prowadzi do odkrycia Ojca, który odsłania się tylko w Synu.

Czytając Pismo Święte, poznajemy Syna, a przez Niego i Ojca. Módlmy się często do Ducha Świętego o poznanie Boga oraz o pogłębienie naszych relacji z Nim.

 

Czwartek, 20.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Wj 3, 13-20

W języku biblijnym imiona wiążą się w pewien sposób z istotą osoby lub miejsca, a zatem wyrażają ich osobowość, status lub naturę. Gdy zmienia się np. status danej osoby, jak np. Jakuba, zmienia się też imię – w tym wypadku na Izrael. Dlatego tak starannie dobierano imiona nowo narodzonym dzieciom tak, aby oddać okoliczności ich narodzin oraz pewne cechy ich charakteru lub statusu. Proces ten został wspaniale opisany przy okazji nadawania imion w raju przez Adama.

W tym kontekście zrozumiałe staje się pytanie Mojżesza: „Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?” Bóg nie pozostawił pytania bez odpowiedzi: „ Jestem, który jestem” (hebr. Ehjeh aszer ehjeh). Imię to w Biblii zapisywane jest jako JHWH (tzw. Tetragrammaton – z języka greckiego: cztery litery), ale Żydzi nigdy nie wypowiadają go, ale czytając tekst biblijny zawierający to słowo z szacunkiem wypowiadają Adonaj.

Opisany dialog Boga z Mojżeszem oraz wyjaśnienie dotyczące imion w Biblii powinny wzbudzić w nas refleksję i rachunek sumienia, jak ja traktuję i wypowiadam imię naszego Pana. Czy wypowiadam je z szacunkiem i z całą atencją, jakie mu się należy? Zobaczmy, jak często ignorujemy drugie przykazanie Dekalogu: Nie będziesz wymawiał imienia PANA, twego Boga, bez szacunku (Wj 20,7). Warto więc wziąć przykład z Jezusa także w tym, jak mówi o Ojcu.

Psalm responsoryjny: Ps 105 (104), 1 i 5. 8-9. 24-25. 26-27

Psalmista, pomny na obietnice Boga dane Abrahamowi i przysiędze złożonej Jakubowi, wychwala wierność Boga wobec przymierza z Izraelem. Potomstwo Abrahama zgodnie z Bożą zapowiedzią stało się liczne jak piasek nad brzegiem morza. Tym, którym Abraham błogosławił, Bóg również obdarowywał łaskawością i miłosierdziem. Tylko Pan może odmienić ludzkie serca, aby wielbiły Go i rozpoznawali znaki i cuda wobec tych, którzy są mu wierni. Przymierze Pana trwa na wieki i jest również naszym udziałem!

Ewangelia: Mt 11, 28-30

Aby dobrze zrozumieć ten bardzo ważny tekst, należy wyjaśnić, że istnieją dwa rodzaje jarzma: pojedyncze i podwójne. Uprząż pojedyncza zakładana jest na kark jednego zwierzęcia pociągowego, które musi włożyć olbrzymi wysiłek, aby podołać zadaniu. W wypadku jarzma podwójnego ciężar rozkłada się na dwa zwierzęta. Jezus, jako doskonały obserwator, w swoim nauczaniu bardzo często odwoływał się do obrazów znanym słuchaczom z życia codziennego. Tak jest i w tym tekście. Nasz Nauczyciel wie, że często nakładane są bądź sami bierzemy na swoje ramiona ciężary ponad naszą miarę, które nas przytłaczają. Proponuje zatem, aby niejako wpiąć się z naszymi ciężarami w Jego jarzmo i wspólnie, krok w krok, nieść nasze brzemię dnia codziennego. Warto pamiętać, że taka właśnie jest istota przekładu tego tekstu: nie chodzi w nim, że mamy przejąć jarzmo Jezusa!

 

Piątek, 21.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Wj 11,10 – 12,1-14

Faraon, pomimo dziesięciu plag, które dotknęły Egipcjan, dalej trwał w zatwardziałości serca. Nie oznacza to jednak, że Bóg odrzucił Egipcjan. To Izraelici zostali wybrani, aby w ich historii ukazała się wszystkim narodom prawda o Bogu. Egipcjanie, podobnie jak inne narody, miały szansę wzorem Izraelitów oddawać cześć Bogu, wypełniać Jego polecenia i rozgłaszać Jego dzieła. Tak się jednak nie stało. Dlatego Bóg postanowił wyprowadzić lud swojego wyboru. Dał przez Mojżesza bardzo precyzyjne dyspozycje, jak ma przebiegać wieczór i noc paschalna. W tekście zwraca uwagę powaga sytuacji, pośpieszność i wezwanie do gotowości. Bóg mówi jasno: „biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku”. Seder paschalny należy spożywać pośpiesznie i nie należy zostawiać nic z pożywienia na następny dzień. To Bóg będzie troszczył się o Swój lud. Choć jest to trudne i nasze myśli uciekają od wezwania do gotowości, to jednak powinniśmy pamiętać, że nasza pascha – przejście do domu Pana – może nas w każdej chwili zaskoczyć…

Dzisiejsza perykopa, jak zauważają bibliści, osadzona jest w realiach liturgicznych. Wezwanie Boga: „Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto”, realizowane jest przez religijnych Żydów, jak i przez chrześcijan w liturgii wielkanocnej, ale już w kontekście męki, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

Psalm responsoryjny: Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18 

Kielich zbawienia wzniosę w imię Pana powtarzamy refren psalmu. Czym jest ów kielich? Generalnie jest to naczynie zawierające ograniczoną ilość płynu do indywidualnej konsumpcji. Sporządzano je z drogich metali. Świat biblijny jest światem o ograniczonej ilości dóbr, a wszystko, co istnieje, istnieje w ograniczonych ilościach, których nie da się powiększyć, nie pozbawiając ich innych. Można powiedzieć, że każdy człowiek ma swój „kielich”, tj. ograniczoną i wyznaczoną ilość tego, co Bóg mu daje w życiu. Autorzy biblijni mówią między innymi o kielichu życia, przeobfitym kielichu (dostatnie życie, Ps23,5), kielichu pocieszenia (Jr 16,7), kielichu gniewu (Iz 51,17), ale także kielichu zbawienia (Ps 116) wznoszonym jako uwielbienie za Boży ratunek. Najpełniejszym kielichem Bożego zbawienia jest kielich wznoszony przez kapłana podczas Eucharystii. Choć jego objętość jest ograniczona, to łaska odkupienia nie ma granic!

Ewangelia: Mt 12, 1-8

Zarzut faryzeuszy, że uczniowie Jezusa czynią to, czego nie wolno czynić w szabat, paradoksalnie nie dotyczył zrywania kłosów z czyjegoś pola, czyli kradzieży, ale wykonywania pracy, to jest łuskania kłosów, które było traktowane jako młócenie zboża. Jezus, będąc wrażliwym i czułym na fałszywość faryzeuszy, odwołał się do historii związanej z Dawidem i jego towarzyszami, którzy czując głód uznali, że ten usprawiedliwia złamanie prawa kapłanów do korzystania z chlebów pokładnych. Przecież kapłani, wykonując swoją posługę, też łamią prawo, a mimo to są bez winy. Jezus, jako doskonały znawca Prawa i Proroków, przywołuje zdanie z Księgi Ozeasza: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Oz 6,6), i tym samym ucina podstęp faryzeuszy. Dobra znajomość Biblii i nam pomaga rozwiązywać życiowe problemy, gdyż to Bóg do nas przemawia w swoim słowie!

 

Sobota, 22.07.2023r. 

Pierwsze czytanie: Pnp 8,6-7 albo: 2 Kor 5,14-17 

Na dzisiejsze wspomnienie św. Marii Magdaleny Liturgia słowa proponuje nam dwa teksty do wyboru. Jeden jest zaczerpnięta z Pieśni nad pieśniami, a drugi z Drugiego Listu do Koryntian. Wspólnym mianownikiem obu fragmentów jest miłość. Niezależnie od tego, czy wybierzemy poetycki tekst Pieśni – pełen czułości, tkliwości, wrażliwości, ciepła i obrazowości -, czy też teologiczny Pawłowy język konkretnych odniesień do miłości Chrystusa, za każdym razem dochodzimy do przekonania, że miłość jest potężną siłą, której nie da się ugasić wodą wielką jak rzeka, ani też śmierć jej nie pokona. Źródłem takiej miłości jest Bóg, a w pełni objawiła się w Jezusie, który wzywa nas do naśladowania, aby stać się nowym stworzeniem.

Paweł mówi: „To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe”. Tak jest i w naszym życiu: tam gdzie towarzyszy nam miłość, tam powstają nowe, wielkie rzeczy; tam dokonują się przemiany serca, tak jak to było w wypadku Marii Magdaleny; wreszcie otwierają się nowe perspektywy na życie w Bożym środowisku. Miłość pobudza nas do kreatywności i ożywia nasze relacje z innymi ludźmi. Wypada nam tylko otworzyć się na Boga – jedyne Źródło prawdziwej Miłości!

Psalm responsoryjny: Ps 63,2.3-4.5-6.8-9

„Boże mój, Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza” – woła psalmista. Wyraża on – bliskie również nam – pragnienie zobaczenia, poznania Boga i życie w jego obecności. Ileż to razy tęsknota za poczuciem bliskości Pana przywołuje w nas obraz zeschniętej ziemi, która łaknie wody. Bóg  pozostaje łaskawy i syci wszystkich Go szukających. Panie! Ty jesteś dla mnie pomocą i chronisz mnie w cieniu Twoich skrzydeł!

Ewangelia: J 20,1.11-18

Uważny czytelnik Słowa Bożego zapewne zauważył, że dzisiejszy fragment Ewangelii wg św. Jana składa się z dwóch części. Początek jest pierwszym wierszem dwudziestego rozdziału. Po nim następuje fragment mówiący o tym, że Maria Magdalena po zobaczeniu odsuniętego kamienia pobiegła do Piotra oraz Jana i poinformowała ich o tym fakcie. Ci, jakby jej niedowierzając, pobiegli do grobu Jezusa. Po wejściu do środka i stwierdzeniu, że faktycznie nie ma tam Jezusa, wrócili do siebie. Ten fragment został pominięty w dzisiejszej lekcji, a narrator kontynuuje relację dotyczącą Marii Magdaleny (J 20,11-18), zaznaczając, że pozostała przy grobie i płakała. Zastanawiające jest, że dopiero teraz w grobowcu pojawiają się dwie postacie anielskie oraz zmartwychwstały Jezus, którego Maria potraktowała jako ogrodnika. Mnożą się pytania. Dlaczego do chrystofanii nie doszło wcześnie rano, gdy do grobu przyszła tylko Magdalena? Dlaczego ani Jezus, ani aniołowie nie ukazali się chwilę wcześniej dwóm Apostołom? Czyżby czekali, aż Maria Magdalena pozostanie sama i doświadczy „ekskluzywnego” spotkania z Mistrzem? A może była to dla niej próba wierzytelności, przecież Piotr i Jan tam byli i nikogo nie spotkali, a teraz Maria wraca i mówi: „Widziałam Pana i to mi powiedział”? Po ludzku nie da się odpowiedzieć na te pytania. Jedno jest pewne: spotkanie z Marią Magdaleną w wieczności będzie bardzo ciekawe – ona już wie, dlaczego tak potoczyły się te wydarzenia.