Opis chrztu Jezusa następuje bezpośrednio po narracji na temat działalności Jana Chrzciciela (Mt 3,1-12), która pełni rolę wstępu dla przedstawienia czegoś o wiele ważniejszego. W tym wypadku wstęp jest kilkakrotnie obszerniejszy niż opis wydarzenia, do którego wprowadza. Relacja na temat chrztu Jezusa w Jordanie znalazła się w każdej z Ewangelii kanonicznych. Być może jest to najbardziej odpowiedni fragment, na przykładzie którego można zauważyć i porównać ze sobą teologiczne założenia każdego z ewangelistów. Chociaż wszystkie cztery opisy dotyczą tego samego wydarzenia i na pierwszy rzut oka są bardzo do siebie podobne, to jednak wnikliwa lektura pozwala dostrzec ważne niuanse na korzyść oryginalności kolejnych redaktorów. Cechą najbardziej wyróżniającą relację Mateusza jest dialog pomiędzy Jezusem i Janem Chrzcicielem.
Na temat celowości rozmowy pomiędzy protagonistami wydarzenia powstało wiele teorii w historii egzegezy tego fragmentu. Jedne z nich są bardziej, inne mniej godne uwagi. Spróbujmy, na podstawie tekstu i przy uwzględnieniu znanych nam okoliczności powstania Ewangelii Mateusza, odpowiedzieć na pytanie: dlaczego jedynie Mateusz mówi o dialogu pomiędzy Jezusem i Chrzcicielem? Punkt wyjścia dla udzielenia odpowiedzi stanowi fakt, że Mateusz pisał pierwotnie swoją Ewangelię dla judeochrześcijan, czyli Żydów, którzy przyjęli chrzest i stali się wyznawcami Jezusa Chrystusa. W ten sposób zredagowana rozmowa pomiędzy Janem i Jezusem wiele wyjaśniała żydowskim czytelnikom. Przede wszystkim pozwalała zachować bohaterom wydarzenia właściwy im status. Nawet jeżeli to Jan chrzcił Jezusa, a nie odwrotnie, jak powinno być według logiki, to jednak Jezus jest tym pierwszym, większym, ważniejszym. I właśnie ta kwestia została tutaj wyraźnie wyjaśniona. Należy pamiętać, że w szeregach chrześcijan we wspólnocie Mateuszowej mogli być i z pewnością byli wcześniejsi uczniowie Jana Chrzciciela. Szczególnie dla nich dialog ten posiadał ogromne znaczenie. Ponadto, co wydaje się argumentem kluczowym, taki, a nie inny przebieg wydarzenia miał na celu wypełnienie woli Ojca. Sam Jezus, w rozmowie ze swoim poprzednikiem, zwraca na to uwagę. W swoim nauczaniu niejednokrotnie jeszcze powróci On do tego tematu, między innymi w wypowiedzi, że Jego pokarmem jest pełnienie woli Tego, który Go posłał (zob. J 4,34). Wreszcie pozycja przyjmującego chrzest pozwoliła Jezusowi stanąć w jednej linii, z tymi, do których przyszedł. Po raz pierwszy w Ewangelii ujawnia się stosunek Jezusa do grzeszników. Pośrednio zostało to już zapowiedziane w Jego liście rodowodowej (Mt 1,1-17). Sam nigdy nie popełniwszy grzechu, we wszystkim dzielił życie tych, którzy na wszelkie sposoby zostali uwikłani w grzech.
Opis chrztu Jezusa w Jordanie zasługuje na uwagę jeszcze z tego powodu, że pozwala nam spotkać się z Osobami Boskimi, z całą Trójcą Przenajświętszą. Właśnie ta scena nad Jordanem stwarza – jak żadna inna – pierwszorzędną przesłankę dla wnioskowania, że jest Jeden Bóg, ale w Trzech Osobach. Ojciec poprzez swoją wypowiedź najlepiej uwiarygadnia zbawczą misję swojego Syna. W podobny sposób uczyni to jeszcze w wydarzeniu przemienienia Jezusa (Mt 17,5). Zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa można odczytać jak wyraz jedności Osób Boskich, ale można widzieć w tym również zapowiedź zstąpienia Parakleta na tych, którzy oddadzą Jezusowi swoje życie.
Ojcowie Kościoła interpretowali chrzest Jezusa między innymi jako uświęcenie wody chrzcielnej dla całej późniejszej misji Kościoła. Takie spojrzenie nie jest obce także współczesnej teologii. Od chrztu Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność: nauczał, czynił znaki i cuda, przebaczał, rozgrzeszał, pocieszał… Jego misja doprowadziła Go na krzyż, ale też do chwalebnego zmartwychwstania i wiecznego królowania. Podobnie każdy z nas poprzez chrzest wstępuje na drogę życia z Jezusem: słucha i głosi słowo Boże, stara się pełnić wolę Najwyższego, czyni wysiłki skierowane na bycie miłosiernym względem bliźnich. W tym wszystkim nie brakuje też cierpienia, może i wielkiego, ale podobnie jak nasz Pan zmartwychwstaniemy i będziemy razem z Nim królować na wieki. A początkiem jest chrzest…
Boże, nasz Ojcze! Odnów w nas świadomość bycia Twoimi dziećmi. Daj nam zrozumieć znaczenie chrztu, który przyjęliśmy. Ożyw pragnienie wierności Tobie na drodze, która wiedzie do wiecznego zjednoczenia z Tobą. Amen.