W kompozycji Ewangelii Mateusza znalazło się miejsce na swoiste summaria. Ewangelista zatrzymuje tok narracji, by w kliku zdaniach nie tyle podsumować działalność Jezusa, co objąć dosyć szeroki zakres dokonań Mesjasza. Mówi wtedy o wielkich tłumach, licznych cudach, charakterystycznych przemieszczeniach Jezusa. Dla uzyskania zamierzonego rezultatu przywołuje także cytaty biblijne, rzucające światło na boskie posłannictwo Jezusa. W podobny sposób postępują też pozostali ewangeliści.
Pierwsza część interesującej nas perykopy informuje o licznych tłumach, które podążały za Jezusem, szukając u Niego pomocy. Przede wszystkim zależało ludziom na uzdrowieniu z dolegliwości fizycznych. W czasach kiedy medycyna była słabo rozwinięta, a biedota nie miała do niej dostępu, spotkanie z takim Uzdrowicielem było dla tych ludzi namacalnym doświadczeniem Bożego miłosierdzia. Nie znaczy to oczywiście, że dziś w dobie rozwiniętych technik medycznych pomoc Boża przestała być potrzebna. Wręcz przeciwnie, wielu ludzi ciągle jest świadomych, że życie człowieka, także jego zdrowie, znajdują się w rękach Bożych. Nie wszyscy jednak to przyznają i w tym tkwi jedna
z największych bied współczesności…
W dalszym ciągu Mateusz mówi, że Jezus wszystkich uzdrowił. Tym stwierdzeniem ewangelista skondensował informacje rozsiane po całej Ewangelii. Właściwie w Ewangelii znajdujemy tylko jedną wzmiankę o tym, że Jezus nie mógł czy nie chciał uzdrawiać, ponieważ ludzie nie wierzyli w Niego. Zdarzyło się to w Nazarecie (Mt 13, 58). Chociaż ludzkie niedowiarstwo wywołało zdziwienie Jezusa, to jednak i tak kilka osób uzdrowił. Niewiele, ale jednak. Nigdy nie przeszedł zupełnie obojętnie wobec ludzkiego nieszczęścia. Szukał drogi także do tych, którzy w zatwardziałości serca zamykali się przed Nim. Nie godził się na tego rodzaju przegraną, bo ostatecznie byłaby to przegrana człowieka.
Ewangelista cytuje fragment z proroka Izajasza, przywołując postać Sługi Pańskiego. Księga Izajasza zawiera cztery pieśni o Słudze Pańskim (Iz 42, 1-7; 49, 1-4; 50, 4-9; 52, 13 – 53, 12). Nie jest rzeczą prostą zidentyfikować tę tajemniczą postać. Interpretacja żydowska widziała niekiedy w Słudze króla perskiego, Cyrusa, który słynnym dekretem pozwolił powrócić Izraelitom z niewoli babilońskiej do ojczyzny. Dla żydowskich patriotów Cyrus był narzędziem w rękach Bożych a zarazem Jego sługą w planach względem Narodu Wybranego. Nie wydaje się jednak, aby takie rozumienie było słuszne. Izajasz mówi zbyt uroczyście i wzniośle, przy tym przywołuje motywy ofiary i męczeństwa w życiu Sługi, co zupełnie nie pasuje do osoby pogańskiego władcy. Jedna z prób wyjaśnienia tożsamości Sługi widzi w Nim uosobienie narodu Izraela, ale to podejście również należy wykluczyć z tego powodu, że Izajasz nie mówi o wspólnocie, ale wyraźnie wspomina indywidualną postać.
Chrześcijanie od samego początku odczytywali słowa Izajasza o Słudze Pańskim jako proroctwo odnoszące się do Jezusa Chrystusa. Najwyraźniej Jego osobę Kościół dostrzega w czwartej pieśni. Treść niektórych cytatów jest aż nadto wymowna: … będzie wywyższony i wyniesiony (…); wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi (…); wzgardzony i odtrącony przez ludzi (…); został wzgardzony (…); on dźwigał nasze choroby i wziął na siebie nasze cierpienia (…); był zraniony za nasze grzechy, zmiażdżony za nasze winy (…); męczono go lecz znosił to pokornie i nie otworzył swoich ust (…); pochowano go wśród złoczyńców i złożono w grobie bogacza (…); po swojej udręce zobaczy światłość. To tylko niektóre fragmenty tej pieśni, a już w oczywisty sposób stawiają nam przed oczy mękę i odkupieńczą śmierć naszego Pana. W pozostałych pieśniach również można znaleźć wiele aluzji do osoby
i posłannictwa Jezusa.
W naszym fragmencie Mateusz cytuje część pierwszej pieśni (Iz 42, 1-4), gdzie jest mowa o relacji między Bogiem i Sługą (por. J 10, 30), o Duchu, który zstąpił na Sługę (zob. Mt 3, 16), o Jego pokorze i łagodności (zob. Mt 11, 29). Najbardziej jednak zwraca uwagę termin sprawiedliwość, który występuje dwa razy w tym cytacie: Sługa Boży ogłosi narodom sprawiedliwość i doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości. Sprawiedliwości, o której tutaj mowa, nie należy jednak rozumieć w znaczeniu jurydycznym, jak się ją zazwyczaj pojmuje. W tym wypadku chodzi o sprawiedliwość Bożą, która oznacza królestwo Boże na ziemi. Ogłosić i zaprowadzić sprawiedliwość wśród narodów, to sprawić, aby Bóg królował świecie, w ludzkich sercach i wzajemnych relacjach. To sprawić, aby miłosierdzie, przebaczenie, wzajemna życzliwość znalazły miejsce w relacjach politycznych, międzynarodowych, ale też w tych nieoficjalnych, codziennych, bardzo lokalnych i osobistych. Taki cel przyświecał Jezusowi od samego początku Jego ziemskiej misji aż do jej końca. Takie samo zadanie postawił też przed swoim Kościołem. Tak rozumiana sprawiedliwość była i jest głoszona, i chociaż jeszcze nie widać jej zwycięstwa w świecie, to jednak ono kiedyś nastąpi.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, ziemia jest pełna łaski Pana (Ps 33, 5).