17. Głębia piątego przykazania Mt 5,21-26

Znajdujemy się wciąż w obszarze zbioru wypowiedzi Jezusa nazywanego Kazaniem na górze. O ile poprzednią wypowiedź Mesjasza (Mt 5,17-20) można by potraktować jako deklarację odnoszącą się do Jego postawy względem starotestamentalnego Prawa, o tyle interesująca nas obecnie perykopa stanowi praktyczne zastosowanie tej wypowiedzi wobec z jednej strony konkretnego przykazania Dekalogu, z drugiej natomiast do znanych sytuacji życiowych. Rozważana perykopa rozpoczyna szereg wypowiedzi Jezusa nazywanych w terminologii egzegetycznej antytezami. Dotyczą one niektórych przykazań Dekalogu i zostały sformułowane według jednakowego schematu: Słyszeliście, że powiedziano…, a Ja wam mówię… W pierwszej części Jezus dosłownie cytuje treść przykazania, pośrednio wskazując również na dotychczasowe, wąskie i ograniczone jego rozumienie, by w drugiej części wyrazić swoją pozycję w tej kwestii. Formuła „a Ja wam powiadam” nie unieważnia, ale dopełnia wcześniejszą myśl. Rodzi się więc nowe Prawo, różne od Prawa Mojżeszowego i przewyższające je. Dotyczy to nie tylko nauczania zawartego w Kazaniu na górze, ale całej Ewangelii w relacji Mateusza, która stanowi wykład nowego Prawa. Wspomnianych antytez będzie w sumie sześć.

Pierwsza antytetyczna wypowiedź Jezusa dotyczy piątego przykazania. Oczywiście, Jezus całkowicie zgadza się z treścią przykazania, które stanowi fundamentalne prawo każdego człowieka do życia. Nie kwestionuje również kary, którą powinien ponieść dopuszczający się morderstwa. Samo unikanie w życiu zabijania ludzi to jednak za mało w postawie uczniów Jezusa, zwolenników królowania Boga na ziemi i członków nowego ludu Bożego. Dlatego też Jezus rozciąga znaczenie poruszanego przykazania na szacunek i miłość względem bliźniego. Gniew i nienawiść zasługują na większe potępienie ze strony naszego Pana niż morderstwo, ponieważ zaślepiają umysł człowieka, niszczą zdolność współczucia i prowadzą do uśmiercania bliźniego w swoim sercu. Nie chodzi tutaj o gniew jako chwilowy stan uczuciowy, ale o trwałą postawę, jak również o agresję wyrażoną słownymi obelgami. Taki gniew, w ostateczności, może doprowadzić do zabójstwa fizycznego. Jezus dokonuje pewnej gradacji odnośnie kary przysługującej winnemu nienawiści względem brata, ale wydaje się, że nie należy zbytnio rozróżniać pomiędzy sądem odbywającym się w doczesności i tym rozgrywającym się na tamtym świecie. Brak miłości godzien jest potępienia zarówno w tym, jak i w przyszłym życiu. Zastosowany w tym miejscu wyraz „brat” dotyczy nie tylko krewnych, ale także i może przede wszystkim członków wspólnoty Kościoła.

Następnie Jezus przedstawia właściwe rozumienie i stosowanie wymogów przykazania Nie zabijaj w kontekście liturgicznym. Miłość bliźniego jest logicznym warunkiem wyrażenia miłości wobec Boga. Kto nie miłuje swego brata, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi – powie św. Jan (1 J 4,20). Nie wystarczy jedynie nie zabijać, by móc oddawać Bogu cześć. Miłość do Boga i miłość bliźniego są nierozłączne. Pojednanie stanowi absolutny warunek, aby składana Bogu ofiara była nie tylko godziwa, ale również przyjęta.

Ostatnie wersety wyrażają wezwanie do zdecydowanego działania, wręcz pośpiechu na drodze pojednania między ludźmi. Chodzi przede wszystkim o uczniów Jezusa, adresatów Jego nauczania. Swoją obecnością i wykładnią Chrystus zapoczątkował nową erę, nową rzeczywistość wykluczającą gniew, agresję, przemoc. Dlatego Zbawiciel nawołuje do szybkiej zmiany życia, zdecydowanego nawrócenia. Wraz z Jego przyjściem na świat rozpoczęły się czasy ostateczne, wraz z nimi nadchodzi sąd na przeciwników życia w miłości.

Miłosierny Ojcze w niebie! Prosimy Cię, daruj nam nasze winy, jak i my darowaliśmy naszym winowajcom.